Wycieczki rowerowe dla Wszystkich

Bezpłatne, dla wszystkich chętnych niedzielne wycieczki rowerowe ruszają w Łodzi z ul. Nowomiejskiej spod Zegara Słonecznego w Parku Staromiejskim (tzw. Park Śledzia)  Zbiórka uczestników o godzinie 9.00

KALENDARZ WYCIECZEK zobacz >> ]

Spotkania klubowe

Zapraszamy wszystkich zainteresowanych działalnością ŁKTK oraz planujących wstąpić do Klubu na nasze spotkania . Spotkania klubowe odbywają się w każdy nieświąteczny czwartek miesiąca w siedzibie PTTK Łódź ul. Wigury 12A o godz. 17.00  [ zobacz >> ]

Relacje z imprez

Zapraszamy na relacje z imprez turystycznych: wycieczki rowerowe po Łodzi i łódzkim regionie, wycieczki rowerowe po Polsce, Europie i świecie, zloty i rajdy rowerowe ogólnopolskie i europejskie, itp. ...

[ zobacz >> ]

 

Rajd Dookoła Polski Krynica-Kraków 2015 - relacja

 Maj to znakomita pora, żeby rozpocząć sezon większych wypraw rowerowych. Ciepłe i długie dni wręcz proszą się, by je wykorzystać na przejechanie kolejnych kilometrów i zwiedzenie nowych miejsc. Tak też zrobiliśmy w połowie piątego miesiąca 2015 roku. Tym razem postanowiliśmy udać się na kolejny odcinek Kolarskiego Rajdu Dookoła Polski. Start w Krynicy Zdroju.
Ledwie rozpoczął się 16 maja, rowery i sakwy zostały spakowane do auta i ruszyliśmy do Krakowa. Tam jeszcze przed świtem przesiedliśmy się do pociągu, by po godzinie dziesiątej ruszyć na trasę. [ dalej >> ]
W Krynicy spaliśmy rok wcześniej gdy kończyliśmy poprzedni etap z Sanoka. Urocze uzdrowisko tym razem również przywitało nas wspaniałą, słoneczną pogodą. Pierwszą i od razu dużego formatu atrakcją była znajdująca się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO cerkiew św Jakuba w Powroźniku. Cały czas jechaliśmy wzdłuż rzek: Kryniczanka, Muszynka, Poprad i Dunajec. Malownicza trasa wiodła przez Muszynę, Piwniczną Zdrój, Rytro, Stary Sącz do Nowego Sącza. Ten długi dzień zakończyliśmy zwiedzaniem Sądeckiego Parku Etnograficznego, a po zakwaterowaniu w Domu Turysty spacerem połączonym z zakupami. Ciepły wieczór na balkonie wśród zieleni w nowym, fajnym miejscu i relaks przy mapach i zimnym piwie. Jakże w takich momentach daleko od nas są codzienne osobiste i zawodowe bieganiny... Przejechane 80 km.
Wiecej zdjęć w FotoGalerii [ zobacz >> ]
Nazajutrz zwiedzanie Nowego Sącza i dalsza jazda wzdłuż Dunajca. Nasza trasa nie była ustalona tylko według miejscowości z wykazu DP. Jako "blacharze" często kierowaliśmy się też w stronę miejscowości gdzie znajdują się zamki, ruiny, kościoły, muzea czy nawet rezerwaty. Właśnie tego dnia po przejechaniu m.in. Łącka, Krościenka n. Dunajcem i Szczawnicy pojechaliśmy na pustych już rowerach do miejscowości Jaworki, aby zobaczyć rezerwat przyrody "Wąwóz Homole". Nocleg w Szczawnicy, w schronisku młodzieżowym "Orlica". 80+74=154 km.
Poniedziałek rozpoczęliśmy od wizyty w siedzibie Pienińskiego Parku Narodowego w Krościenku. Dalej było równie ciekawie: Czorsztyn, Niedzica, Frydman, Dębno Podhalańskie, Nowy Targ, Ludźmierz i Maruszyna. Podjazdy, zjazdy, widoki z Tatrami w rolach głównych i piękne mocne słońce. W ten sposób dojechaliśmy do Szaflar, gdzie nocowaliśmy w agroturystyce "U Ryboka". 154+76=230 km.
Czwarty dzień to kolejne z niezliczonych atrakcji województwa małopolskiego. Przez Bukowinę Tatrzańską i Murzasichle dojeżdżamy do Zakopanego. Dość tłoczno i gwarno, a poza tym mamy w planie być tutaj przez tydzień w lipcu, toteż w sumie po niecałych trzech godzinach mijamy Dolinę Kościeliską i jedziemy do Chochołowa. Podziwiamy wspaniałą drewnianą zabudowę wsi, zwiedzamy Izbę Regionalną i przybywamy do Czarnego Dunajca, gdzie po raz kolejny bez problemu znajdujemy nocleg w agroturystyce. Jechaliśmy "w ciemno", czyli bez umówionych noclegów, oraz bez namiotu, śpiworów, karimat itp. 230+74=304 km.
Wiecej zdjęć w FotoGalerii [ zobacz >> ]
W nocy gdzieś w oddali słychać było odgłosy burzy, ale kolejny ranek też był pogodny i ciepły. Przez Jabłonkę, Orawkę, skansen w Zubrzycy i po zjeździe z Krowiarki lądujemy w najdłuższej (ok 18 km) wsi w Polsce - w Zawoi. Tutaj zwiedzanie muzeum w siedzibie Babiogórskiego Parku Narodowego i obiad. Kolejne miejscowości to Maków Podhalański i Sucha Beskidzka. Dosyć wczesna godzina prowokuje nas do dalszej jazdy. Ruszamy i dość gwałtownie psuje się pogoda. Tuż po wjechaniu do województwa śląskiego zaczyna padać na tyle mocno, że w miejscowości Dąb zjeżdżamy na ponad półtorej godziny na przystanek PKS. Następnie już przy lekkiej mżawce przez Rychwałd dojeżdżamy do Żywca. O zmroku w znanym nam z innego wyjazdu miejscu miejscu znajdujemy nocleg, lecz w pokoju jednoosobowym. Szybkie przemeblowanie, materac i dodatkowa pościel przyniesiona przez właścicielkę i po kłopocie. 304+119=423 km.
Rankiem okazało się, że słońce schowało się na dłużej i czwartek też będzie mokry. Jednak deszcz tego dnia padał tylko przez pierwszych kilka kilometrów i już po zakwaterowaniu się na noclegu. Na początek wróciliśmy kilka kilometrów do Jeleśni, po czym z powrotem do Żywca zwiedzić muzeum w zamku. W ten sposób zrealizowaliśmy główne założenie wyprawy: przejechaliśmy brakujący odcinek DP z Krynicy do Żywca. Następnie skorzystaliśmy z pociągu i w ten sposób dotarliśmy do odległego o dwadzieścia kilometrów Bielska Białej. Od razu na dworcu kolejna złapana guma w jednym z rowerów i pieszo do serwisu. Po wizycie na zamku ruszamy przez Kobiernice, Czaniec, Andrychów w stronę Wadowic. Cel osiągamy, choć po drodze kolejna guma. Po sporej dawce zwiedzania znajdujemy nocleg, choć w Wadowicach ze względu na ilość pielgrzymów bywa z tym różnie. 423+74=497 km.
 
Wiecej zdjęć w FotoGalerii [ zobacz >> ]
Ostatni dzień wyprawy przywitał nas całkiem przyzwoitą pogodą. Przez Kleczę Dolną i Barwałd Górny dojechaliśmy do Kalwarii Zebrzydowskiej. Imponujący zespół architektoniczny, krajobrazowy i park pielgrzymkowy wpisane na listę UNESCO naprawdę robią wrażenie. Po długim zwiedzaniu i leniwym odpoczynku udaliśmy się na stację PKP, gdzie oczekiwał już pociąg do Krakowa. Tutaj przepakowaliśmy się do samochodu i bez przeszkód za dnia wróciliśmy do miasta Łodzi. 497+25=522 km. Piękna ta nasza Polska...
 
Mirek i Marek Jezierscy.

www.lktk.pl