Do pracowni wikliniarskiej w Konarzewie - relacja
Ze Starego Rynku drogą rowerową w ilości 25 osób dotarliśmy na przedmieścia Zgierza.
Po krótkim technicznym postoju przy dworcu PKP w Zgierz pojechaliśmy dalej.
Chciałem skrócić drogę do Zgierskiej Malinki co spowodowało nieprzewidziane atrakcje.
(widać to na załączonych zdjęciach)Rzekę Bzurę pokonaliśmy wpław.W ośrodku wypoczynkowym
Zgierz-Malinka po odpoczynku i posileniu się,kol.Mirosława przeprowadziła zajęcia z cyklu
"W zdrowym ciele zdrowy duch".Następnie przez Dąbrówkę,Białą,Gieczno dojechaliśmy
do Konarzewa.Po przywitaniu przez właścicielkę pracowni wikliniarskiej.zostaliśmy zaproszeni na krótka lekcję.Przedstawiono nam co to jest wiklina,jak się ją uprawia,następnie cały proces jej
pozyskiwania jako półproduktu dla plecionkarstwa.Omówiono też technologię plecenia koszyka.
Potem udaliśmy się na plantację wikliny.Tam zapoznano nas z różnymi jej gatunkami,poruszono temat nawożenia,ochrony przed szkodnikami itp.Po powrocie mogliśmy obejrzeć przedmioty użytkowe wykonane z wikliny jak:kosze,koszyczki,bransoletki,wiklinowy rower,rybę,gitarę i stracha na wróble.Można było dokonać zakupu.Ok godz.14 po wpisaniu się do księgi pamiątkowej i pożegnaniu ruszyliśmy w drogę do domu.Droga wiodła z Konarzewa przez Białą,Szczawin,Glinnik,Łagiewniki do Łodzi.Wycieczkę zakończyłem przy ul.Wojska Polskiego na Dołach
Relacja Jacek.
Foto.Mirosława - więcej zdjęć w albumie FB - [LINK]
- Blog
- Zaloguj się by komentować
- 5452 odsłony
www.lktk.pl