Relacja z wycieczki do wioski indiańskiej w Chociszewie
Wbrew mylnym tym razem prognozom, pogoda w niedzielę 25 czerwca sprzyjała wycieczce rowerowej. Było ciepło, prawie bezwietrznie, choć chmurki o charakterze burzowym pojawiały się tu i ówdzie. Zaraz po zwyczajowej odprawie nasz klubowy kolega Paweł Gos pokazał nam miejsce w Parku Staromiejskim, gdzie pod kratowaną pokrywą można podejrzeć fragment kanału, którym dość wartko płynie najbardziej bodaj łódzka rzeka- Łódka.
Na Teofilowie , na jednym z licznych w tej okolicy skrzyżowań kilka osób zostało na światłach, czego nie zauważyłem, a nikt mi tego nie zasygnalizował. Po kontakcie telefonicznym odnalezliśmy się i już bardziej zwartą grupą przez Brużycę, Jedlicze, Ustronie, dalej leśnymi duktami przez Grotniki zmierzaliśmy do wioski indiańskiej w Chociszewie. Widoczne z drogi namioty indiańskie tipi upewniły nas, że zbliżamy się do celu. Tu zaproponowałem godzinną przerwę. Część uczestników uznała ją za zbyt długą i zdecydowała się wracać wcześniej do domu na obiad. Pozostali wzięli udział w konkursie strzelania z łuku do tarczy, co nie było takie łatwe. Najcelniej trafiała Agnieszka Wandett, brawo Aga! Kto dotąd nie był w Jerozolimie, miał tego dnia okazję być tam, bowiem przejeżdżaliśmy przez miejscowość o tej nazwie / patrz foto/. W Nakielnicy zatrzymaliśmy się przy zamkniętej bramie dawnego, a dziś nieco podupadłego zabytkowego dworu Zachertów z połowy XIX w. W Aleksandrowie łódzkim na miejscowym cmentarzu odnalezliśmy grób znanego piłkarza Widzewa Włodzimierza Smolarka.
Wycieczkę rozwiązałem na Teofilowie w okolicy ul. św. Teresy/ Kaczeńcowej. Tu podziękowałem uczestnikom za udział , oni odwzajemnili mi się uznaniem za fajną ich zdaniem wycieczkę . Na liście zapisałem 25 osób, przejechany dystans 60 km.
wycieczkę prowadził i opisał Alek
foto Alka i Małgosi Maruszewskiej - więcej zdjęć w albumie - facebook
- Blog
- Zaloguj się by komentować
- 68357 odsłon
www.lktk.pl