Święto Palanta 2016 - relacja
Wyjeżdzając pociągiem w deszczowy ranek z Łodzi do Łęczycy, byliśmy jednak pełni optymizmu, i słusznie, ponieważ im bliżej celu naszej wyprawy, tym pogoda była ładniejsza. Na trasie Łęczyca Topola Królewska, Błonie, Chorki, zaczeło nieśmiało przygrzewać nam słonko, dotarliśmy do Grabowa. Zdążyliśmy na ceremonię Święta Palanta, które odbywa się, co roku po Wielkanocnym Poniedziałku. Tradycja tego święta wywodzi się z końca XVII w. [ dalej >> ]
Po mszy Świętej w miejscowym kościele p.w. św. Stanisława (klasycystyczny z 1838 r.), wraz z miejscowymi palanciarzami, kolegami rowerzystami m.in. z Ozorkowa, Zgierza, Krośniewic, Kłodawy, szliśmy w korowodzie na czele, którego jechał w powozie Król Palanta, ulicami Grabowa, na miejscowy rynek.
Na rynku byliśmy świadkami ceremonii pasowania na palanciarzy, miejscowego mieszkańca oraz księdza proposzcza tutejszej parafii, przez Króla Palanta. Pasowani na palanciarzy składali przyrzeczenie, że będą kontynuować tradycję "Ku chwale palanta".
Po odbytym losowaniu boisk przez miejscowe drużyny, kibicowaliśmy zawodnikom w grze w palanta. Drużynom Nieba i Piekła. Rywalizacja odbywała się w miłej atmosferze, było wesoło, szczególnie gdy niektórzy gracze mieli problemy, aby odbić kijem małą gumową piłkę. Celował w tym jeden z nowo mianowanych palanciarzy.
Po udziale w sesji zdjęciowej oraz odwiedzeniu miejscowego urzędu, celem potwierdzenia naszej bytności w Grabowie, pieczątką w książeczkach turystycznych, udaliśmy się w kierunku Łodzi. Trasą przez Nagórki, Łęka, Bronno, Krzepocinek, Żmijowe Różyce, Parzęczew, Aleksandrów Łódzki. Na szlaku naszej powrotnej wędrówki podziwialiśmy Pradolinę Warszawsko - Berlińską (Obszar Natura 2000), na której został utworzony Obszar Specjalnej Ochrony Ptaków. Z bliska podziwialiśmy parę żurawi, która wzbiła się do lotu przed naszymi rowerami. W Leżnicy Małej zatrzymaliśmy się przed drewnianym, uroczym kościółkiem z 1784 r. p.w. Marii Magdaleny. W Parzęczewie przed kościołem p.w. Najświętszej Marii Panny, który został zbudowany na pocz. XIX w. na miejscu drewnianego kościółka, który został przeniesiony na miejscowy cmentarz.
W drodze powrotnej w Krzepocinku postraszyła nas pierwsza wiosenna burza, zdążyliśmy się schować w miejscowym gospodarstwie. Na trasie towarzyszył nam silnie wiejący wiatr, boczny oraz bardzo przyjemny, wiejący w plecy.
Święto Palanta, jedna z wielu fajnych atrakcji naszego regionu, myślę, że jak co roku, również za rok, będziemy jej uczestnikami.
Foto - Rafał G.
Relacja - Wiesiek G
Prowadzenie i relacja Wiesiek G.
- Zaloguj się by komentować
- 7395 odsłon
www.lktk.pl