Wycieczka 29 lipca 2012
W dniu 29 lipca na Rynku Starego Miasta zebrało się około 30 entuzjastów rowerowania. Po prezentacji trasy, która została zaplanowana w kierunku północno-wschodnim od Łodzi,część kolegów odjechało na drogi asfaltowe a my w grupie 25 osób wyruszyliśmy w stronę Grabiny.
Tam mieliśmy spotkać się z koleżankami, które przyjechały na weekend z Warszawy i chciały przyłączyć się do naszej wycieczki , by podziwiać piękno krajobrazów Wzniesień Łódzkich. Mieliśmy okazję przejeżdżać przez punkty widokowe, które na długo pozostaną w naszej pamięci.
Szlaki i ścieżki prowadziły przeważnie drogami szutrowymi, ścieżkami polnymi i duktami leśnymi. W niektórych miejscach dosłownie przecieraliśmy szlak od dawna nie uczęszczany przez ludzką stopę. Kiedy dojechaliśmy do Moskwy, chmury na niebie mówiły nam, ze zaraz będzie ulewa. Na szczęście przeczekaliśmy ukryci pod dachem największy deszcz. Następnie pojechaliśmy przez lasy Janinowskie do Poćwiardówki, gdzie po walce z owadami udało nam się dotrzeć do ostatniego już drewnianego młyna wodnego , jaki znajduje się w Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich w Dąbrówce Małej.
Następnie udaliśmy się w kierunku Tadzina, by kładką nad Mrożycą przedostać się do Grzmiącej i dalej do Polika.
Stamtąd ścieżką polną dojechaliśmy do Byszew. I znowu mieliśmy trochę szczęścia, bo czarne chmury wisiały nad naszymi głowami. Przed ulewą skryliśmy się przy dworku , który jest związany z postacia Jarosława Iwaszkiewicza, który w pewnym okresie swojego życia , mieszkał tam i tworzył.
Jeszcze parę fotek i ruszamy w kierunku Borchówki. Tam rozstaliśmy się z koleżankami z Warszawy i dalej pojechaliśmy przez Kalonkę i w Kopance nastąpiło rozwiązanie naszej wycieczki. Bardzo dziękuję wszystkim osobom, które brały udział w tej wyprawie za ogromne zaangażowanie i wolę walki. Kochani, jesteście WIELCY, bo mimo trudnej trasy, byliście zainteresowani tym, co spotykaliśmy po drodze ciekawego i z uśmiechem ukończyliście tą przygodę. Grupę poprowadziła Jadwiga Mazurkiewicz.
Fotki strzelał „Dario”
Tekst: Jadwiga Mazurkiewicz
Zamieściła: Ewa Barańska
- Blog
- Zaloguj się by komentować
- 12717 odsłon
www.lktk.pl