XIV Rajd Szlakiem Cichociemnych Żołnierzy AK - relacja
W HOŁDZIE CICHOCIEMNYM ŻOŁNIERZOM ARMII KRAJOWEJ W 9 osób, członków ŁKTK, pod fachowym przewodnictwem Wiesia G. w sobotę 12 października 2019 r. wzięliśmy udział w XIV Rajdzie Szlakiem Cichociemnych Żołnierzy AK organizowanym przez łowicki Oddział PTTK, którego komandorem był Adam Szymański. Nasza grupa, jadąc z Łodzi przez Kalonkę, Skoszewy, Dmosin, połączyła się z pozostałymi w Łyszkowciach, gdzie przy grobie Henryka Kocemby poznaliśmy historię życia tego bohaterskiego żołnierza – oficera AK w obwodzie łowickim, odpowiedzialnego za organizację zrzutów z Wielkiej Brytanii – w wyniku denuncjacji przez konfidentów gestapo, bestialsko zamordowanego 19 grudnia 1943 r. Z Łyszkowic udaliśmy się do Czatolina, pod pomnik upamiętniający zrzut Cichociemnych. Jan Piwnik „Ponury” to legenda Cichociemnych. Wraz z innymi dwoma spadochroniarzami wylądował w nocy z 7 na 8 listopada1941 r. na zrzutowisku „Ugór” w pobliżu Czatolina. Przy pomniku podczas oficjalnych uroczystości, złożeniu wieńców, kwiatów, zapaleniu zniczy, poznaliśmy dość szczegółowo historię Cichociemnych. Komandor Adam wyczerpująco opowiedział o znaku spadochronowym AK, który został umieszczony na tegorocznym znaczku rajdowym. Znak zaprojektowany i ustanowiony decyzją Władysława Sikorskiego 20 czerwca 1941 r., graficznie wykonany przez Mariana Walentynowicza w kształcie spadającego do walki orła ma dwie wersje: bojowy i zwykły. Na wewnętrznej stronie wyryte hasło „Tobie ojczyzno” i nr ewidencyjny znaku. Na bojowym, w przeciwieństwie do zwykłego orzeł ma zloty dziób i pazury. Do zwykłego znaku prawo mają żołnierze posiadający wyszkolenie spadochroniarzy – przyznano ich 6536. Do bojowego prawo ma 316 żołnierzy (w tym 1 kobieta – Elżbieta Zawadzka), których udało się przerzucić do kraju a więc biorących udział w bojowej akcji spadochronowej. 20 listopada 1944 r. zmieniono wzór znaku bojowego dodając pozłacany wieniec laurowy przymocowany od spodu do szponów orła. 5 lutego 1954 r. w Londynie jeszcze raz zmieniono wygląd znaku bojowego dodając srebrną kotwicę „Polski Walczącej” umieszczoną wewnątrz wieńca laurowego. Po oficjalnej uroczystości zaproszeni zostaliśmy na posiłek przy ognisku na terenie OSP w Czatolinie. Za udział otrzymaliśmy piękne podziękowanie – dyplom. Nie zwlekając ruszyliśmy w drogę powrotną, by dotrzeć do domów przed nocą. Odwiedziliśmy Domaniewice podziwiając tam piękne organy w kształcie orła z koroną. Przez Głowno dotarliśmy do Bratoszewic wyrażając żal nad niszczejącym pałacem Rzewuskich z początku XX wieku, zaprojektowanym w stylu renesansu francuskiego. Dalej Stryków, Dobra i Łódź. Przejechaliśmy średnio 110 km. Żeby nie było zbyt monotonnie powrót urozmaicał kolega Andrzej R. psikusami i ciekawymi anegdotkami. Tekst i fot.: MCH
więcej zdjęć w albumie FB - [LINK]
- Blog
- Zaloguj się by komentować
- 5216 odsłon
www.lktk.pl