Ostatni dzień czerwca 2019 zapowiadał się bardzo upalnie, jednak na Starym Rynku stawiła się dość liczna grupa uczestników. Ruszyliśmy na północ wspomagani silnym południowym wiatrem. Zachęcało to do szybkiej jazdy i część uczestników została z tyłu, jednak grupa czołowa kilkakrotnie czekała na pozostałych. Potem tempo zwolniliśmy. Zrobiliśmy postój przy sklepie w Swędowie, gdzie były lody i zimne napoje. Dojechaliśmy w końcu do dającego upragniony cień Lasu Witowskiego i nad cel wycieczki - jeziorko. Tam odpoczęliśmy pół godziny podziwiając piękno przyrody. Następnie ruszyliśmy W drogę powrotną. Okazała się ona dużo trudniejsza. Jechaliśmy pod palące słońce i dość silny wiatr, głównie po otwartym terenie. Stanęliśmy na postój we wsi Pludwiny, obok przydrożnego gospodarstwa. Mili gospodarze zaprosili nas do środka i udostępnili zimną wodę ze studni. Polewane i mycie się ta wodą sprawiło nam wielka ulgę. Bardzo dziękujemy. Następnie ruszyliśmy dalej. Za kilka km w miejscowości Koźle był znowu sklep, w którym zakupiliśmy zimne napoje. Ruszyliśmy dalej do Strykowa, najpierw zjedliśmy przepyszne lody włoskie w Lodziarence lub wypiliśmy lemoniadę z lodem, a potem pojechaliśmy nad zalew. Były tam tłum ludzi, jednak udało nam się znaleźć miejsce w cieniu pod brzozami. Przebywaliśmy tam godzinę, Część osób się kąpała, część opalała. Potem ruszyliśmy w do bliskiej już Łodzi przez Dobieszków. Upal dawał się we znaki, ale bliskość domu działała mobilizująco. W końcu dotarliśmy do baru Modrzewiak przy ul. Okólnej, gdzie nastąpiło rozwiązanie wycieczki. Zdecydowana większość uczestników była zadowolona. Dziękuję wszystkim za obecność :) Trasa samej wycieczki liczyła ok. 75 km, jednak licząc dojazdy z domu na miejsce zbiórki i powrót niektórzy zrobili ponad 90 km.
więcej zdjęć w albumie FB - [LINK]